Miała miejsce w Polsce pewna historia potwierdzająca teorię, że dobro zawsze zwycięża!
Jest to historia, którą chętnie usłyszą Państwa klienci, zwłaszcza ci mieszkający w blokach.
Grupa sąsiadów z jednej klatki chciała zrujnować przyszłość młodego pianisty, jednak prawo było po stronie sztuki!
Mieszkańcy jednego z Wrocławskich bloków wnieśli skargę na ucznia szkoły muzycznej. Lokatorom przeszkadzał dźwięk pianina, gdy adept ćwiczył w swoim mieszkaniu grę na instrumencie. Sprawa trafiła do sądu.
Sąsiedzi podejmowali próby porozumienia, jednak nie znaleziono satysfakcjonującego rozwiązania dla obu stron. Nie obyło się również bez interwencji policji, która przyjeżdżała na wezwanie skarżących się sąsiadów. Ich wizyty stresowały chłopca i mogły negatywnie wpłynąć na jego rozwój.
Składający skargę apelowali o zakazanie gry na pianinie, lub nakaz wygłuszenia pomieszczenia do ćwiczeń. Sędzia na rozprawie posłużył się ekspertyzą specjalistów, którzy sporządzili pomiary natężenia dźwięku w mieszkaniach skarżących się sąsiadów. Poziom dźwięku oscylował między 29dB a 31,6dB. Taką głośność można porównać do włączonej lodówki lub szeptu. W mieszkaniu przy ruchliwej ulicy natężenie szumu przy zamkniętym oknie wynosi 35-40 dB, natomiast przy otwartym osiąga nawet 50 dB. Polskie prawo opisuje dopuszczalny poziom szumu w mieszkaniu na 40 dB. W tym przypadku zarówno prawo, jak i zdrowy rozsądek stało po stronie muzyka. Sąsiedzi byli widocznie zbyt wrażliwi.
Ostatecznie sąd zalecił aby w pokoju z pianinem powiesić grube zasłony, położyć dywan, a pod instrument włożyć podkładki wibroizolacyjne. Dzięki temu dźwięk nie będzie się rozchodził tak intensywnie do sąsiednich mieszkań. Wyrok został uzasadniony tym, że skoro dźwięk pianina nie przekracza dopuszczalnego poziomu, ani nie ma stałego i wielogodzinnego charakteru, nie stanowi on czynnika a zakłócającego spokój lokatorów bloku. Ponadto, społeczno-gospodarcze przeznaczenie mieszkań służy nie tylko wypoczynkowi, ale również i rozwojowi na różnych płaszczyznach. Powództwo sąsiadów zostało oddalone.
Zatem jako handlowcy możecie śmiało polecać zakup pianina swoim klientom mieszkającym w blokach lub kamienicach. Jak pokazuje doświadczenie, prawo jest przychylne entuzjastom muzyki fortepianowej. Tak jest przynajmniej w Polsce. Chyba, że w Waszym kraju macie odmienne doświadczenia.
Słyszeliście kiedyś o podobnym przypadku?